Ads 468x60px

niedziela, 24 lipca 2016

Anna Janko - Mała zagłada

Autor: Anna Janko
Tytuł: ,,Mała zagłada"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 978-83-08054-20-8
Data wydania: 15 stycznia 2015
Liczba stron: 264
Wojna to nie tylko wielkie bitwy, gdzie jednostkowe tragedie się nie liczą. Jesteśmy nauczeni myśleć, że dla obrony słusznej idei warto przymknąć oko na przemoc i bestialstwo dla dobra ogółu. Sytuacja jednak zmienia się diametralnie, gdy weźmiemy pod uwagę mały skrawek konfliktu i utożsamimy się z rodzinami, które na własnej skórze przekonują się, czym tak naprawdę jest wojna czy terroryzm. W ludzkim cierpieniu nie ma niczego z górnolotnych haseł, które niejednokrotnie słyszymy w mediach. Sęk w tym, że dużo „atrakcyjniejsze” jest relacjonowanie wydarzeń, gdzie ginie tysiące ludzi, a nie „zaledwie” kilkadziesiąt. I tak w morzu bezimiennych ofiar, gubimy historię małych wsi i miasteczek, gdzie też toczą się równie wielkie osobiste dramaty. Pozostaje tylko nadzieja, że w pamięci lokalnej ludności zachowają się wspomnienia, aby ktoś mógł je opisać, chroniąc tym samym od zapomnienia. 
1 czerwiec 1943 roku okazał się dla mieszkańców maleńkiej miejscowości, położonej na terenie dzisiejszego powiatu zamojskiego, datą wielkiej tragedii. Właśnie tego dnia doszło do niezwykle brutalnej pacyfikacji wsi Sochy. Około godziny 5.30 naziści podpali miejscowość. Przestraszeni ludzie w panice opuszczali swoje domy, trafiając wprost na celownik żołnierzy Wermachtu. Następnie, po wycofaniu się żołnierzy cały teren zbombardowano. Wystarczyło kilka godzin, by zginęło niemal 200 osób. Przetrwała garstka nielicznych szczęśliwców, w tym pani Teresa Ferenc wraz ze swoim rodzeństwem. Niestety zaledwie dziewięcioletnia wówczas dziewczynka musiała być naocznym świadkiem śmierci swoich najbliższych. To wywarło bardzo duży wpływ na psychikę przyszłej poetki. Po kilkudziesięciu latach tropem traumatycznych wspomnień swojej mamy podążyła znana i ceniona pisarka i poetka Anna Janko.

niedziela, 17 lipca 2016

Zapomniana historia Dzieci Zamojszczyzny

Czesława Kwoka - jedno z dzieci Zamojszczyzny
Działaniom kierownictwa III Rzeszy już w momencie wybuchu drugiej wojny światowej przyświecał jasny cel. Według Hitlera należało zrobić wszystko, aby powiększyć „przestrzeń życiową” aryjskich obywateli. Aby to osiągnąć Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) w latach 1941–1942 opracowywał Generalny Plan Wschodni (niem. Generalplan Ost), który osobiście zatwierdził Heinrich Himmler 16 czerwca 1943r. Dokument zawierał wytyczne, obejmujące obszar od jeziora Ładoga na północy po Morze Czarne na południu. Państwo nazistów miało się również rozrosnąć o tysiąc kilometrów na wschód, względem granic III Rzeszy sprzed 1 września 1939 roku. Zamierzano wysiedlić 46-51 milionów osób, sprowadzając na ich miejsce germańskich osadników. Zakładano, iż po wstępnej selekcji, wcześniejsi mieszkańcy zostaną zabici, zmuszeni do pracy przymusowej, bądź zgermanizowani. Miało to nastąpić w czasie 20-30 lat, oczywiście przy planowanym zwycięstwie III Rzeszy nad Związkiem Radzieckim, do którego jak wiadomo nie doszło. Niemniej naziści zdążyli przeprowadzić „eksperymentalną operację”, mającą udowodnić, że założenia Generalnego Planu Wschodniego da się zastosować w praktyce. Terenem, którego mieszkańcy ucierpieli, jako pierwsi była Zamojszczyzna. Wybór ten podyktowany był względami natury militarnej, polityczno-gospodarczej oraz propagandowej. Kluczowe okazało się położenie geograficzne Zamojszczyzny, jako terenu nadgranicznego. W przyszłości planowano, bowiem utworzenie wzdłuż granicy przyszłej Wielkiej Rzeszy „germańskiego wału ochronnego", mającego ochronić aryjskich obywateli przed napływem niepożądanych przybyszów ze wschodu. Wabikiem dla nowych kolonizatorów miały być żyzne tereny południowo-wschodniej części dystryktu lubelskiego.